Komentarze: 2
Odpisał, i pisaliśmy ze soba cały dzień..przewineło sie około 25 smsów. Umówiliśmy się na weekend, żeby pogadać o tym co się we mnie wzbudziło.. czyli o moim zaangażowaniu, o przywyczajeniu..
Wczoraj napisał że w weekend nie może, więc spotkałam się z nim wczoraj..
Rozmowa nie była długa, ale treściwa..
Nie spotyka się z innymi, tylko ze mna, chce żeby było tak jak było wcześniej,
Wygarnełam mu wszystko co leżało mi na sercu, wiele wyjaśnił, w niektórych sprawach przyznał mi rację..i przeprosił..
Choć jeszcze troche trzeba dopowiedzieć, myślę że bedzie ok. :)
Został na noc, rano szedł do pracy..
- Nie lubię jak rano musisz iść do pracy -
- Nie smuć się Skarbie :* -
:) Tak dobrze mi z nim.. tak miło..
A teraz na basenik.... "bo rybka lubi pływać... dopóki jest żywaaa.."