Komentarze: 9
Kolejny piękny dzień zaczynający się jak zawsze ślicznie... ehhh
Od tego bólu zęba spać nie można!! żeby to z rańca wstawać tylko dlatego, że tabletki przeciwbólowe się skończyły? paranoja!!!
Jak mam wstać rano w konkretny dzień bo muszę.. to nie!!! wstaje o 13 i mam wylane na cały świat, ale jak mogę sobie pospać do tej 10.. to nagle o 3 w nocy zaczyna boleć mnie ząb i wstaje o 7 w akcie desperacji..!! grrr..
M dalej milczy..
Chociaż może to i lepiej?, może zapomnę..
Najgorsze będzie jak się pogodzę z tym, że się nie odzywa, dam sobie spokój, zacznę powoli zapominać.. a tu nagle on wyskoczy mi w prawym dolnym rogu z pytaniem "kiedy imprezka?". W tedy, to chyba doznam typowego ataku epilepsji, spowodowanego oderwaniem się mózgu od czaszki :/
Dobra trochę wymyślam i przesadzam.. ale kurde chora jestem. Czy ja zawsze muszę się zakochiwać w tych co nie powinnam? albo najlepsze.. zakochiwać się właśnie w tedy, kiedy już jest wsio skończone..!
Mam nierealne marzenie - mieć zwykły normalny związek, gdzie osoby do siebie coś czują, ale jeszcze nie wiedzą dokładnie, co.. a jak się dowiedzą to mówią że się kochają.. potem są ze sobą pół roku, i wszystko się kończy niby z powodu tego, że ktoś jest o kogoś zazdrosny, a tak na serio to po prostu się znudziło bo w łóżku już jest więcej monotonni, bo przez pół roku wszystkie urozmaicenia zostały wypróbowane..
Czemu nie mogę przeżyć takiego związku gdzie bym mogła się przez jakiś czas dobrze bawić bez obawy, że następnego dnia będzie koniec?
Starzeje się, już niedługo będę musiała myśleć o partnerze na zawsze, a raczej dopóki rozwód nas nie rozłączy - no ale wiecie o co chodzi..
Nigdy nie miałam związku jak typowa szkolna dziewczynka.. a tu już nie długo 21 na karku : i żadnego kandydata (innego niż M) na oku.. ehhh życie jest okrutne!!